BUKARESZT. Czy warto odwiedzić stolicę Rumunii? Propozycja krótkiej wycieczki

Bukareszt
Bukareszt

Trzeba przyznać, że Bukareszt jest dość osobliwym kierunkiem podróży. Nie jest to bowiem miasto ani szczególnie piękne, ani szczególnie popularne, a jednak z pewnością warte odwiedzenia, mimo że budzi ono bardzo mieszane odczucia i potrafi zrobić zarówno pozytywne jak i negatywne wrażenie. Nie zmienia to jednak oczywiście faktu, że co do zasady warto odwiedzać również takie miejsca, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się dosyć przeciętne, bo wbrew pozorom także one mają Wam całkiem sporo do zaoferowania, a stolica Rumunii to niebanalna mieszanka, na którą składają się: cząstka dawnego „Małego Paryża”, charakterystyczna socrealistyczna zabudowa z gigantycznym budynkiem parlamentu na czele oraz pospolite osiedla i blokowiska, w których toczy się zwykłe życie mieszkańców miasta.

 

CO WARTO ZOBACZYĆ W BUKARESZCIE?

Nie da się ukryć, że stolica Rumunii w sporej większości jest po prostu brzydka, a część dawnej przedwojennej zabudowy świadczącej o niegdysiejszej świetności Bukaresztu została niestety bezpowrotnie zastąpiona szpetnymi komunistycznymi blokami, które do dziś stoją tu i przypominają o czasach słusznie minionych. Nieodłącznym elementem krajobrazu miasta jest również brak szeroko rozumianego ładu przestrzennego, co nie oznacza jednak, że wcale nie ma tu miejsc ładnych i wartych zobaczenia. Większość najciekawszych obiektów jest skoncentrowana w okolicach Starego Miasta i to właśnie tutaj odkryjecie prawdziwego ducha stolicy Rumunii oraz będziecie mogli sobie wyobrazić, jak kiedyś mogło wyglądać miasto, które przez wielu było nazywane „Paryżem Wschodu”.

 

STARE MIASTO W BUKARESZCIE

Zwiedzanie Bukaresztu najlepiej jest rozpocząć w jego ścisłym centrum historycznym. O ile bowiem stolica Rumunii nie robi często najlepszego wrażenia, o tyle część bukareszteńskiej starówki z wydzielonymi dla turystów deptakami, odnowionymi kamienicami oraz barami i restauracjami prezentuje się naprawdę nieźle i warto ją zobaczyć!

Orientacyjnie możemy przyjąć, że zabytkowe Stare Miasto w Bukareszcie jest wydzielone ulicami:

  • Bulevardul Regina Elisabeta,
  • Calea Victoriei (jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic w mieście – warto się tu wybrać),
  • Splaiul Independenţei (wzdłuż niej płynie rzeka Dymbowica) oraz
  • Bulevardul lon C. Brătianu.

Natomiast głównymi traktami turystycznymi w obrębie starówki są przede wszystkim: Strada Lipscani, Strada Smârdan, Strada Şelari oraz Strada Franceză.

centrum historyczne Bukaresztu

centrum historyczne Bukaresztu

Prawdziwą perełką bukareszteńskiej starówki są liczne kościoły i monastery, które często schowane pomiędzy innymi blokami i kamienicami stanowią naprawdę przepiękną ozdobę historycznego centrum miasta. Jednym z takich miejsc jest monaster Stavropoleos, który przez wielu uznawany jest za najpiękniejszą świątynię w całej stolicy Rumunii. Sam klasztor jest bardzo niewielkich rozmiarów i podobnie jak w przyklasztornym ogrodzie panuje tu niepowtarzalny nastrój, cisza oraz spokój (mimo zauważalnej obecności odwiedzających to miejsce turystów). Z pewnością warto do tej świątyni zajrzeć (tym bardziej, że wstęp jest darmowy), a o różnych porach dnia odbywają się tutaj także nabożeństwa.

monaster Stavropoleos

monaster Stavropoleos

Spośród innych ciekawych kościołów w okolicy warto wskazać jeszcze chociażby kościół św. Demetriusza czy niewielką cerkiew Zlătari. Na uwagę zasługiwać powinna ponadto najstarsza świątynia w Bukareszcie, czyli Bazylika św. Antoniego. Spośród innych reprezentacyjnych obiektów w centrum stolicy Rumunii zwróćcie również uwagę na Pałac CEC (budynek publicznej kasy oszczędnościowej, czyli najstarszego banku w Rumunii), Muzeum Narodowe Historii Rumunii czy chociażby gmachy należące do narodowego banku centralnego.

Muzeum Narodowe Historii Rumunii

Wybrać się musicie też do Pasażu Macca-Villacrosse, który jest bardzo ciekawym i wyróżniającym się punktem na mapie miasta. Tworzy go kilka wąskich uliczek, wzdłuż których znajdziecie różne sklepiki, bary i restauracje. Całość pokryta jest złotym przeszklonym zadaszeniem, które sprawia, że miejsce to może Wam nieco przypominać Galerię Wiktora Emanuela II w Mediolanie, mimo że jest od niej znacznie mniejsze, mniej luksusowe i z pewnością nie tak popularne.

Pasaż Macca-Villacrosse

Pasaż Macca-Villacrosse

Bukareszteńskie Stare Miasto jest też oczywiście miejscem, gdzie zwłaszcza wieczorami zaspokoicie swoje szeroko rozumiane potrzeby imprezowe. Oprócz barów, kawiarni czy restauracji są tu też bowiem różnego rodzaju kluby i imprezownie, które sprawiają, że przynajmniej w niektórych lokalizacjach tutejsza starówka jest zapełniona ludźmi i naprawdę tętni życiem.

 

OGRODY CIŞMIGIU

Chcąc nieco odpocząć od miasta powinniście udać się do Ogrodów Cişmigiu, które są najstarszym i największym parkiem w Bukareszcie. Jest to całkiem przyjemny teren zielony, gdzie oprócz zadbanej roślinności znajduje się między innymi jezioro, ławki dla spacerowiczów, ładnie urządzone alejki czy popiersia znanych rumuńskich osobistości. Najlepiej park prezentuje się od strony głównego wejścia przy Bulevardul Regina Elisabeta, mniej okazale wygląda on natomiast od strony ulicy Strada Ştirbei Vodă.

Ogrody Cişmigiu

 

PLAC UNIWERSYTECKI I PLAC REWOLUCJI

Bulwarem Elżbiety dojdziecie również do Placu Uniwersyteckiego, który jest dość istotnym punktem komunikacyjnym na mapie miasta. Oprócz siedziby uniwersytetu znajduje się tu między innymi bardzo okazały gmach szpitala Colţea, a w bezpośrednim sąsiedztwie także Bazylika św. Mikołaja.

Prowadzące od Placu Uniwersyteckiego ulice Strada Biserica Enei oraz Strada Academiei doprowadzą Was natomiast do Placu Rewolucji – niegdyś najważniejszego miejskiego placu. To właśnie w tym miejscu kształtowała się najnowsza historia Rumunii i to właśnie tutaj zaczynał oraz kończył (na skutek silnych protestów) swoją dyktatorską karierę Nicolae Ceauşescu. Obecnie przy placu zobaczyć można między innymi pomnik króla Karola I, Pomnik Odrodzenia (który ze względu na swój wygląd nazywany jest też prześmiewczo przebitym kartoflem lub oliwką na wykałaczce), cerkiew Kretzulescu, a także mieszczące się w dawnym pałacu królewskim Muzeum Sztuk Pięknych.

W bezpośrednim sąsiedztwie placu warto również zwrócić uwagę na tzw. Ateneum Rumuńskie, czyli salę koncertową mieszczącą się w reprezentacyjnym okrągłym kopulastym budynku. W ogóle trzeba przyznać, że sam Plac Rewolucji i jego najbliższa okolica, mimo że uległy sporym zniszczeniom na przestrzeni II połowy XX wieku, to po przemianach ustrojowych zostały dość pieczołowicie zrekonstruowane, dzięki czemu dziś mogą stanowić jedną z wizytówek miasta.

 

PARLAMENT

No i na sam koniec czas najwyższy powiedzieć kilka słów o prawdziwej „perełce” Bukaresztu, którą jest bez wątpienia ogromny Pałac Parlamentu stanowiący esencję i najlepszy przykład gigantomanii i chorych ambicji byłego rumuńskiego dyktatora. Jest to też oczywiście niezaprzeczalny symbol minionej epoki komunizmu (i to nie tylko w Rumunii, ale też w całej Europie Środkowo-Wschodniej) oraz jeden z największych, najbardziej rozpoznawalnych i najbrzydszych budynków na całym świecie – chociażby z tego powodu warto go zobaczyć!

Pałac Parlamentu

Warto wspomnieć, że sama budowa tego gigantycznego „Domu Ludowego” wymagała zrównania z ziemią sporej części historycznej zabudowy miasta oraz przesiedlenia do bloków kilkudziesięciu tysięcy jego mieszkańców. A wszystko tylko i aż po to, by móc postawić wielki gmach, który zgodnie z założeniami miał być powodem do dumy dla wszystkich mieszkańców Bukaresztu oraz obiektem podziwu dla przyjeżdżających tu turystów. Obecnie co prawda Pałac Parlamentu zdążył się już na trwałe wpisać w krajobraz miasta, ale czy jego powstanie faktycznie warte było tylu trudów i poświęceń? Większość z Was odpowie pewnie przecząco…

Budowa tego giganta rozpoczęła się w 1983 roku, a po kilku latach w momencie rewolucji ustrojowej parlament był już w znacznej mierze gotowy, mimo że tak naprawdę formalnie do dziś nie został on wciąż ukończony. Ostatecznie zdecydowano, że obiekt ten nie zostanie ani zburzony ani sprzedany i jako siedziba administracji państwowej w wolnym już kraju będzie służył narodowi rumuńskiemu. Parlament można też oczywiście zwiedzać, ale warto pamiętać o tym, że jest to możliwe tylko w grupie z przewodnikiem (wycieczki dostępne również w języku angielskim), więc jeśli ktoś ma ochotę podejrzeć to architektoniczne dzieło od wewnątrz, to warto wcześniej zarezerwować sobie miejsce na dany termin.

Tutaj jeszcze drobna wskazówka – jeśli decydujecie się na wizytę w środku, to wiedzcie, że obejście tego wielkiego gmachu może Wam zająć nawet grubo ponad pół godziny, dlatego warto mieć na względzie, że wejście dla turystów znajduje się w północnej części pałacowego kompleksu (na prawo od frontu) i najlepiej od razu kierować się właśnie tam.

Bardzo „ciekawe” jest również bezpośrednie otoczenie parlamentu. Połacie wolnych przestrzeni, wielkie reprezentacyjne budynki epoki socrealizmu, szerokie aleje, masywne bulwary i place – tak właśnie miały wyglądać centra komunistycznych stolic i nie inaczej jest w Bukareszcie. Najbardziej reprezentacyjnym bulwarem prowadzącym do pałacu jest oczywiście Bulevardul Unirii, który miał być dla Bukaresztu tym, czym dla Paryża są Pola Elizejskie, jakkolwiek zabawnie by to nie brzmiało. Zresztą warto wspomnieć, że ta reprezentacyjna aleja jest dłuższa od Pól Elizejskich o równo 6 metrów, co również dla ówczesnej władzy było niemałym powodem do dumy.

Bulevardul Unirii

Bulwarem dojdziecie do placu Unirii, który jest naprawdę ogromny (i poza tym w sumie nieszczególnie ciekawy) i który stanowi południową granicę bukareszteńskiej starówki. Pod placem przepływa rzeka Dymbowica oraz krzyżują się trzy linie metra (Bukareszt ma ich łącznie cztery i również one są dziełem Nicolae Ceauşescu), a na powierzchni znajduje się skwer z fontanną, która czasy świetności ma już jednak dawno za sobą.

 

RÓŻNE OBLICZA MIASTA

A jaki obraz miasta rysuje się poza jego ścisłym centrum? Na pewno miejscem wartym zobaczenia jest jeszcze bukareszteński łuk triumfalny, który usytuowany jest w północnej części stolicy Rumunii. Ma on 27 metrów wysokości, a jego budowa w obecnym kształcie zakończyła się w 1936 roku. Monument poświęcony jest wszystkim żołnierzom walczącym w barwach Rumunii, a jego podobieństwo do łuku paryskiego daje kolejny już powód do porównywania Bukaresztu ze stolicą Francji.

Mniej atrakcyjną wizytówką Bukaresztu jest natomiast z pewnością niezbyt ciekawa postkomunistyczna zabudowa, która czasy świetności ma już dawno za sobą i która szpeci krajobraz miasta nawet (a raczej przede wszystkim) w takich z pozoru reprezentacyjnych miejscach jak plac Unirii czy okolice Splaiul Independenţei. Zaniedbanych jest tu także wiele znacznie mniejszych kamienic i również one wymagałyby podjęcia kompleksowych działań rewitalizacyjnych. Ponadto, z wielu budynków wystają kłęby kabli, na ulicach bywa brudno, a w co najmniej kilku miejscach natkniecie się też na potężne wyrwy w chodnikach lub asfalcie. Poważnym mankamentem życia codziennego w stolicy Rumunii są także korki.

Natomiast na plus zdecydowanie warto odnotować, że Bukareszt jest miastem bezpiecznym, więc jeśli myśląc stereotypowo spodziewacie się tu zorganizowanych grup Romów i Cyganów, którzy tylko czyhają na Wasze portfele i torebki, to jesteście w błędzie. Oczywiście w każdych miejscu na świecie (zwłaszcza w tych najbardziej turystycznych) warto zachować szczególną ostrożność, ale stolica Rumunii pod względem bezpieczeństwa nie odbiega na niekorzyść od innych miast regionu.

 

CO I GDZIE ZJEŚĆ W BUKARESZCIE?

Kuchnia rumuńska nie różni się jakoś bardzo znacząco od podobnych sobie w tej części Europy, nie mniej jednak charakteryzuje się ona różnymi typowymi daniami tradycyjnymi, których z pewnością warto spróbować. Króluje tu przede wszystkim mammałyga (oraz będąca jej odmianą polenta), czyli swoistego rodzaju kasza kukurydziana, która może być skrobiowym dodatkiem do dań mięsnych (np. zamiast ziemniaków) lub daniem samym w sobie, np. kiedy jest podawana z serem i śmietaną lub jajkiem.

Jeśli chodzi o dania mięsne, to na pewno warto zamówić sarmale (tutejsze gołąbki), które przyrządza się z mięsa mielonego owijanego w liście kapusty lub liście winogron. Chętnie spożywane są tutaj również między innymi mititei, które także są mięsem mielonym, ale uformowanym w wałeczki i upieczonym na grillu. Tradycyjną rumuńską zupą jest natomiast ciorbă de burtă, czyli flaczki zabielane śmietaną. Jeśli zaś mowa o deserach, to warto wspomnieć chociażby o papanaşi, a więc deserze, który z wygląda przypomina nieco nasze pączki, ale jest inaczej przyrządzany – bazą ciasta jest bowiem biały ser, który sprawia, że całość jest znacznie bardziej puszysta.

tradycyjna kuchnia rumuńska

tradycyjna kuchnia rumuńska

W całym Bukareszcie bez problemu znajdziecie wiele różnych restauracji, a także kawiarni i piekarni ze świeżym pieczywem. Sporo lokali i knajpek znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Miasta, choć oczywiście nie każda z nich będzie warta polecenia. Z miejsc godnych zarekomendowania na pewno można wspomnieć o restauracji Vatra, która zlokalizowana jest niedaleko Bulwaru Elżbiety i Ogrodów Cişmigiu oraz która charakteryzuje się przede wszystkim przystępnymi cenami i serwowaną smaczną tradycyjną rumuńską kuchnią.

restauracja Vatra

Chcąc lepiej poznać tradycyjną rumuńską kuchnię wybierzcie się również do dowolnego marketu lub sklepu spożywczego w Bukareszcie, gdzie możecie zakupić charakterystyczne rumuńskie produkty spożywcze, takie jak chociażby ser bryndza, kiełbasa Polonez, czekolada i batoniki Rom, ciastka Eugenia, piwo Ursus lub Ciuc, a także tradycyjna rumuńska śliwowica!

 

Podobał Ci się ten tekst lub może masz do niego jakieś dodatkowe pytania? Zostaw komentarz, a z przyjemnością Ci odpowiem!

A może jesteś ciekawy(-a) kolejnych tekstów, które już niebawem zostaną opublikowane na stronie? Dołącz do wspólnej podróży na Facebooku @stronyswiata.blog oraz na Instagramie @darek_wojdyga i @wszystkiestronyswiata.pl, a na pewno zawsze będziesz na bieżąco!

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *